Olaf Scholz ma poważny problem. W budżecie brakuje 60 mld euro
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzekł, że rząd Scholza nie miał prawa przetransferować 60 mld euro poświęconych na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa na politykę klimatyczną. Ten wyrok doprowadził do tego, że budżet uzupełniający na rok 2021 został uchylony.
„Jest to jednak niezgodne z konstytucją, jeśli poważnie traktuje się hamulec zadłużenia i zasady prawa budżetowego. (…) Wydaje się jednak oczywiste, że musi istnieć związek między sytuacją nadzwyczajną a pożyczką zaciągniętą w celu zaradzenia tej sytuacji" – opisuje sprawę "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Fiasko rządu
Minister finansów Christian Lindner z FDP staje teraz przed arcytrudną misją znalezienia 60 mld euro. „Dla liberalnego ministra finansów oznacza to tylko złe rozwiązania: podniesienie podatków albo zaciągnięcie nowych długów. Podwyżki podatków są trucizną w czasach spowolnienia gospodarczego. Nowe długi nie wchodzą w rachubę ze względu na rosnące stopy procentowe. Zwłaszcza, gdy pomyślimy o przyszłych pokoleniach, które będą musiały to wszystko spłacić. Pozostaje więc opcja oszczędzania i zmniejszenia subwencji. Kto pamięta wewnętrzny spór koalicyjny dotyczący oszczędności w budżecie na 2024 rok, ma złe uczucia. Wtedy chodziło ‘tylko' o 15 mld euro, które doprowadziły koalicjantów na skraj załamania nerwowego” – czytamy z kolei w "Handelsblatt".
Ostrzej pisze natomiast "Frankfurter Rundschau" stwierdził, że orzeczenie TK to "fiasko dla rządu".
Niemcy kończą z atomem
W 2023 r. Niemcy ostatecznie odeszły od energetyki atomowej. 15 kwietnia wyłączone zostały trzy ostatnie elektrownie jądrowe w RFN. W ten sposób zakończył się zapoczątkowany w 2002 r. proces odchodzenia Niemiec od wykorzystywania tego rodzaju energetyki.
Koalicyjna partia FDP oraz opozycyjne CDU/CSU postulowały przedłużenie działalności tego typu elektrowni do połowy 2024 r. Rezygnację z atomu krytykowała duża grupa ekspertów.